środa, 22 maja 2013

Ślimaki w akwarium - negatywy i pozytywy

Bardzo wiele osób na forach internetowych skarży się na inwazję ślimaków i postrzega je za  istoty, które niosą samo zło i szkody w akwarium. Głównie zarzuca się im niszczenie (zjadanie)  roślin, gdyż dziury w liściach i rozpad rośliny przypisywany jest  właśnie działalności ślimaków. Przy czym problem leży najczęściej w nawożeniu-parametrach wody.


Ślimaki są i będą, a walka z nimi nie ma sensu,  gdyż prędzej czy później i tak do nas trafią, chociażby w postaci ikry, którą ciężko dostrzec na nowo nabytych roślinach. O ile stosuje się  metody bezpieczne, czyli naturalne, to nic złego nie grozi naszym podopiecznym, a populację ślimaków można w ten sposób naprawdę skutecznie ograniczyć. 
Tak naprawdę, często nie zauważamy, że są one pożyteczne. Niektóre gatunki pomagają nam w codziennym życiu akwarium.
Dajmy na to świderki, które zjadają resztki pokarmu, po części glony spulchniają nam podłoże, dotleniając korzenie, niwelują strefy beztlenowe, można ich używać jako wskaźników czystości wody - jeżeli jest brudna, po prostu wychodzą, nie zjadają roślin.
Inne ślimaki - typu zatoczki, rozdętki pomagają utrzymać akwarium w czystości, zjadają glony i resztki jedzenia - oprócz tego można nimi dokarmiać ryby typu bocje, kolcobrzuchy lub po prostu żółwie.
Czemu mają taką złą opinię? Cóż, szybko się mnożą, napędzając akwarystom stracha, tworząc tzw. plagę, muszę przyznać, że mam je długi okres czasu i nigdy, ale to nigdy, nie miałam plagi. Niektórzy mówią, że przekarmianie obsady jest głównym problemem.  Druga sprawa, to opisywania wyżej, czyli złe parametry wody, rośliny gniją, a obwinia się o to ślimaki. 

Moim zdaniem ślimaki w akwariach są pożyteczne i pomagają nam, akwarystom w wielu sprawach.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz